Bodnar: To jest czas odbudowywania Polski podobny do 1989 roku, z jedną różnicą

Dodano:
Adam Bodnar, minister sprawiedliwości Źródło: PAP / Leszek Szymański
Jesteśmy na fali reformowania i naprawiania Polski – powiedział Adam Bodnar, minister sprawiedliwości, prokurator generalny.

Bodnar był gościem nowego programu w TVP Info "Rozmowy niesymetryczne". Wywiad prowadziła Dorota Wysocka-Schnepf, która niedawno przeszła do telewizji publicznej z "Gazety Wyborczej".

Bodnar: Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby naprawić Polskę

– Bardzo boje się tego, że ta atmosfera z wyborów 15 października nie przekuje się na to, co powinniśmy zrobić, to znaczy naprawić Rzeczpospolitą. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby nie stracić tej wiary w demokrację i po prostu konsekwentnie wcielać te ideały w życie – powiedział minister.

Zwrócił uwagę, iż "wielu nie wierzyło, że odzyskanie demokracji jest możliwe", a jeszcze w przeddzień zaprzysiężenia rządu Donalda Tuska "wielu myślało, że ktoś to zwycięstwo odbierze".

– Nawet jak już powstał nowy rząd, to była cały czas dyskusja, że zaraz, za chwilę będzie parlament rozwiązany, bo rządząca większość nie zdąży z uchwaleniem budżetu. Szczęśliwie to się nie stało i jesteśmy na tej fali reformowania i naprawiania Polski – dodał.

Tusk w expose odczytał list Piotra Szczęsnego. "W życiu bym się nie spodziewał"

Bodnar przyznał, że był poruszony, kiedy Donald Tusk podczas expose odczytał list Piotr Szczęsnego. – W życiu bym się nie spodziewał, że pan premier zdobędzie się na taki gest. Wtedy kiedy Piotr Szczęsny zostawił nas z tym swoim listem, wielu nie wierzyło, że to może iść w tym kierunku. Odczytanie tego listu po latach pokazuje, jak miał wielką wyobraźnię, jak przewidywał rozwój wypadków w Polsce – stwierdził minister.

– Myślę, że to jest czas odbudowywania Polski podobny do 1989 roku, z jedną różnicą, że w tym przypadku chodzi także o rozliczanie tych wszystkich, którzy popełnili przestępstwa w ostatnich latach, ale też rozliczanie finansowe. Z tym się między innymi mierzę w Ministerstwie Sprawiedliwości – przekonywał.

Jego zdaniem "tu już nie tylko chodzi o kwestie dotyczące takich czy innych reform ustrojowych, ale też po prostu o utratę bardzo konkretnych finansowych korzyści, które wiązały się z uczestniczeniem w sprawowaniu władzy".

Źródło: TVP Info
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...